,,Mogło by być lepiej…” Gdyby pisał to ktoś inny, być może zastosował by takie stwierdzenie. Na szczęście moje (i nie tylko) odczucia są odmienne. To była najlepsza studniówka o jakiej słyszałem, a na pewno na jakiej byłem. Impreza udała się głównie dzięki kameralnemu gronu osób. Nieliczni nauczyciele no i my ze swoimi osobami towarzyszącymi. Dzięki temu powstała mieszanka wybuchowa, która potrzebowała tylko iskry w postaci dobrej muzyki zapodanej przez Dj-a. W kilka minut po Polonezie parkiet był nasz.
Największym zmartwieniem naszej klasy było to, czy wszyscy będą dobrze wspominać ten wieczór. No i wspominają! Moi koledzy i koleżanki mówią, że mogliby codziennie powtarzać tę studniówkę, a nauczyciele nie mogą wyjść z podziwu. Jestem szczęśliwy słysząc pochwały kierowane pod naszym adresem. Liczymy na to, że dzięki sukcesowi, jaki odnieśliśmy organizując naszą studniówkę, Pan dyrektor przymknie oko na nasze niektóre szkolne,,wybryki” 🙂 .
Czas na imprezie biegł nieubłaganie. W końcu nastąpił moment, którego nikt z nas nie chciał, czyli rozdanie koniczynek. Od tego momentu mamy świadomość, iż nastały ostatnie dni, w których jesteśmy najlepszą klasą ZS CKR w Brzostowie. 🙂
Błażej Wróblewski IV TR